Michael Cimino nakręcił dwa wspaniałe filmy tzn. Rok Smoka i Łowcę Jeleni. Obydwa filmy są perfekcyjne jeżeli chodzi o konstruowanie akcji, narastanie napięcia oraz tworzenie portretów psychologicznych głównych bohaterów filmów. Zarówno Stanley White z Roku Smoka jak i Micheal w Łowcy Jeleni czy też Nick z tego samego filmu to postaci mające własne przemyślenia na temat sytuacji w której się znaleźli, kompleksy, marzenia i pragnienia. W obydwu filmach jest jeden drobny motyw, bardziej wyeksponowany w Łowcy Jeleni. Na wszystkich ciążt wspomnienie bezposredniego udziału w wojnie wietnamskiej. W Roku Smoka jest jeszcze drobny niuans istotny dla polskiego widza. Stanley White z pochodzenia jest Polakiem.
...male sprostowanie, mianowicie Cimino moim zdaniem nakreciel wiecej niz 2 wspaniale filmy , co najmniej 4 :)
Zgadzam się,facet ma ogromny potencjał,którego nie obawia się wykorzystywać.Co do jego filmów widziałam jedeynie Łowcę jeleni - w moim przypadku,ten jeden film wystarczy,żeby Cimino był w moich oczach jednym z mistrzów reżyserii.
Można by prosic o ich wymienienie? Do kolejki dodałem właśnie "Rok smoka", a żeby sobie zdanie o chłopie wyrobic trzeba znac więcej niż dwa.;)
Garret, oprócz "Łowcy jeleni" (pewnie już widziałeś) i "Roku smoka" polecam "Piorun i Lekka Stopa", bardzo udany debiut Cimino z popisową rolą młodego Jeffa Bridgesa, nie podobała mi się jego ekranizacja "Sycylijczyka" Mario Puzo z Lambertem (z tego co pamiętam swego czasu puszczali ją na Zone Europa), poluję na "Papieża z Greenwich Village", ponoć rewelacja.
Pozdrawiam