Nie można pracować jako aktor - gdzie twarz jest najważniejszym narzędziem pracy i jednocześnie w "międzyczasie" zajmować się boksem i dać sobie ją obijać do takiego stopnia że muszą ją sklejać chirurdzy. W latach 90tych zaczął już powoli przypomniać karykature siebie - sztuczne kości policzkowe,napięte usta. Z czasem było już tylko gorzej- aż żal oglądać remaky w stylu "kolejne 9 i 1/2 tygodnia" gdzie komicznie próbuje udawać symbol sexu. Szkoda zmarnowanego potencjału. Lubie go bo umiał grać nie tylko twarzą ale i całym ciałem wyrażać emocję, budować napięcie. Aktulanie znany jest tylko z ról gdzie twarz jak zbite jabłko to atut.