w wywiadach, biografiach mówi się że zostawił aktorstwo dla boksu, na krótko co prawda, ale nie
widzę tego w jego filmografii. Od lat 80 co rok nowy film- wiem, że nie wszystkie to dzieła sztuki, ale
zawsze w czymś grał. Może wygodniej było mówić że samemu się coś rzuca niż przyznać ze to
przemysł filmowy rzucił ciebie i zostało ci tylko granie w gównianych filmach. Wydaje mi się, on
zawsze był aktorem - to zawsze bylo na pierwszym miejscu, tylko za bardzo mu woda sodowa
uderzyła do głow i wszystkie drzwi się pozamykały. A te jego wielkie odejście nigdy nie miało
miejsca - ot taki chwyt zeby zyciorys ładniej wyglądał