Mickey Rourke

Philip Andre Rourke Jr.

8,0
22 258 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Mickey Rourke

Moimi ulubionymi aktorami są de Niro ,Rourke i Pacino.Szkoda że kariera tego drugiego potoczyła sie tak, mogł byc stawiany na równo z de Niro i Pacino.W ówczesnych czasach dużo zależy od mediów oni robią z ludzi gwiazdorów mimo braku talentu co mnie bardzo wkurza.Może mi ktoś bardziej przybliżyć w którym momencie losy Mickey'a potoczyły sie tak że spadał coraz bardziej w dół

użytkownik usunięty
smyku_6

On nigdy nie byl na szczycie caly czas spadal w dóóół...

A najgorsze jest to, ze to nie ze wzgledu na media czy uzaleznienia, tylko przez trudny charakter.
Koles mial cos od pocztaku z glowa nie tak i pomimo, ze jeszcze nie byl gwiazda zachowywal sie na planach filmowych jak primadonna.
Nie przychodzil na zdjecia, szantazowal rezyserow, ze jesli nie ulegna jego pomyslon to nie bedzie gral, obrazal sie na niewiadomo co.

Ja nie jestem pewna czy wogole MR bylby wstanie osiagnac taki poziom jak AP czy RdeNiro, nie ze zwgledu na talent, ale ze wzgledu na edukacje, stopien dojrzalosci i inteligencje.
Nie ma co ukrywac, koles to typowy menel (chociaz ma w sobie pewien instynkt, wrazliwosc, empatie) o bardzo buntowniczym nastawieniu do swiata (tylko ze niestety ten bunt byl troszke niewiadomo przeciw czemu... ale to moze dlatego, ze mial trudne dziecinstwo).

zacznij pisać o czymś o czym masz pojęcie. jeśli chodzi o aktorstwo, bo chyba o tym powinien być twój post, w którym porównujesz Rourka Pacino i Deniro... jeśli chodzi o aktorstwo, to ich edukacja jest na tym samym poziomie, skończyli tę samą szkołę aktorską http://pl.wikipedia.org/wiki/Lee_Strasberg_Theatre_and_Film_Institute. co do talentu i dojrzałości to nie tobie to oceniać.

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

dokladnie mi bo uwazam ze bylby o wiele lepszym aktorem gdyby mial ta dojrzalosc i wyksztalcenie (mam tu na mysli oczytanie, znajomosc kultury)

Co jak co znam sie bardzo dobrze na MR - przeczytalam wiele wywiadow z nim i moge powiedziec ze mam juz wyrobione zdanie o tym jakim jest czlowiekiem i jak to wszystko determinuje jego aktorstwo

Po za tym kolega sie pytal dlaczego nie udalo mu sie zrobic takiej kariery jak DeNiro - to mu wlasnie napisalam!

użytkownik usunięty

...a to wszystko nietety ma zwizek z jego prywatnym zyciem

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

POZA TYM BLAD DENIRO NIE CHODZIL DO LEE STRABERG (o ile dobrze pamietam)!
Chodzil tam Pacino.
Co do MR to doskonale o tym wiedzialm - jest nawet na Youtubie wywiadzik jak o tym opowiada (ze mu zaimponowalo ze Al Pacino, Harvey Keitel i ktos tam jeszcze chodzili..)

użytkownik usunięty

Pozwole sobie jeszcze na male dywagacje: ten trudny charakter ma swoja nazwe - borderline (osobowosc pograniczna). Wlasnie czytalam sobie znaczenie tego pojecia na wiki i od razu pomyslalam o nim... (takie wrazenie sprawia na podstwaie tych wszystkich informacji, jakie udalo mi sie o nim w swoim zyciu wyczytac, ale wiadomo - nie znam go osobiscie, wiec to tylko moje wlasne domysly;)


http://pl.wikipedia.org/wiki/Borderline



jeśli już chcesz diagnozować Rourka to poczytaj o DDA (ang. aca)

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

zauwaz, ze on sie nie wychowywal raczej ze swoim ojcem alkoholikiem - on go podobno nawet nie pamieta z dziecinstwa.

natomiast nie ma doniesien, zeby jego pozniejszy ojczym pil, tylko, ze byl nadwyraz surowy. MR robi niesmiale sugestie, ze go maltretowal

smyku_6

Mickey Rourke to niekwestionowany geniusz... ale niestety tylko z wczesnego okresu. Teraz to jest cień dawnego Rourke'a :(

użytkownik usunięty
Zygfryd666

teraz bylby o niebo lepszym aktorem niz za mlodu, ale sie niestety zmasakrowal i zmienil podejscie do rol na "bardziej materialne" ;]]]

No bo po prostu zaczął chlać i ćpać - to go zniszczyło. I nie tylko to... szkoda go.

użytkownik usunięty
Zygfryd666

nie, ze "zaczal chlac i cpac"!!! przeciez juz pisalam - od pocztaku sie na niego rezyserzy i producenci skarzyli, ze sie spoznia, albo wogole nie przychodzi na plan, nie slucha co sie do niego mowi, stwarza opoznienia i duze straty dla filmu!!! On sobie wtedy mogl pic i cpac, bo tak naprawde co drugi aktor robi to w Hollywood i nie ma zadnych problemow w robieniu kariery czy byciu na topie!!!
...no a np. w takiej "Ćmie barowej" byl abstynentem, dopiero pozniej sie rozchlal, jak juz go do zadnego filmu nie chcieli ;]]]

Pozdrawiam wszystkich zwolennikow martyrologicznych teorii na temat Rourka, ktorzy lubia sobie wiele dopowiadac i chca widziec w swoim idolu kolejnego wielkiego czlowieka, ktorego znisczyly alkohol i dragi - niestety mam dla was zla wiadomosc - on od zawsze byl swirem, i to bynajmniej nie przez narkotyki ;]]] ;PPP

Ooo... no spoko, ja właśnie tak tylko usłyszałem gdzieś, że to przez alkohol i narkotyki. Teraz wiem (chyba), że było inaczej i mi to nie robi różnicy. Ważne dla mnie jest tylko to, że kiedyś był GENIALNYM aktorem, a teraz...

Zygfryd666

oczywiście, że upadł by tak nisko przez alkohol czy narkotyki;)
byćmoże odpowiedź kryje się tu:
http://cinetext.philo.at/magazine/jens_nepper/erotic-thriller/The-Ebb-and-Flow-o f-the-Erotic-Thriller-Genre-in-the-US.html

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

nie chce mi sie czytac - mozesz strescic? ;)

przychylam się do powyższej prośby pani ;P

hehe. nie chce się wam czytać? ja przeczytałem cały...
myslałem, Phaedro, że to Ciebie zainteresuje, choć osobiście nie cierpię 9/12 tyg i dzikiej orchidei to rozumiem, że wielu kobietom się podoba. hehe patrząc dziś na Mikiego trudno uwierzyć że kiedyś był symbolem seksu:)
już domyślasz się o czym jest ten artykuł?
więc w artykule stwierdzają, że pare filmów i jeszcze więcej scenek z innych filmów można zaliczyć do softcore (takie zmysłowe porno dla kobiet hehe). podali jako przykłąd nawet scenkę z angel heart... więc w artykule analizują jak Rourke ewoluuje jako aktor erotyczny...
różne osobistości dumają nad rolą seksu w filmie...
rozprawiają też nad pojawiającym sie w tym filmie motywie femme fatale
kobiet manipulujących mężczyznami i o mężczyznach, którzy przez nie lecą na dno:)
na przykladzie body heat, dzika orchidea, 9i1/2 tyg cz2, oraz exit in red.
przeczytałem pobieżnie... ;/

sir_edd_cook

"podali jako przykłąd nawet scenkę z angel heart..." ----> WOW mam nadzieje że nie mieli na myśli krwawego spółkowania Harrego z ta murzynką, córką Billa Cosbyego, bo jeśli to nazwali "lekkim porno dla kobiet" to ja wysiadam hehehe :D

kubem4

hehe taki skrót myślowy, artykuł był dość długi a ja czytałem "po łebkach"
harry angel to zdecydowanie nie lekkie porno dla kobiet, lekkie porno dla kobiet to moja definicja softcore:)
w każdym razie pisali i miejscami nieciekawie, czytało się to gorzko jak szkolną rozprawkę... to by się nadawało na jakąś prace licencjacką hehe motyw femme fatale w filmach z udziałem Rourka haha
w każdym razie... jaka to ironia losu, niegdyś wzdychały do niego panienki młodsze i starsze... dziś, z ta twarzą chyba już nie. chociaż może? może jakaś Pani się wypowie? może Phaedra?:)

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

Co za bzdury!!! JA I 9iPół tygodnia??!!!

BUAHAHAHAAHHAHAHA!!! xDDDDD

przeciez pisalam, ze NIE CIERPIE tego filmu!!! Kto powiedzial, ze takie lovelasy podobaja sie kobietom (no moze poza tymi powyzej)???

9i1/2 tygodnia byl pierwszym filmem z MR jaki w swoim zyciu objrzalam, ale nie wiedzialam wtedy wogole o istnieniu takliego aktora jak MR. Film lecial na Ale Kino i byl reklamowany jako "skanadalizujacy i kultowy film lat 80."... dotrwalam gdzies do sceny z zarciem i pomyslalam, ze juz dluzej nie wytrzymam ;/
"Zmyslowy, seksowny"? ...pomyslalam sobie, ze to CHYBA ZART! wrecz odwrotnie - gorszych aktorow do tych rol nie mogli dobrac!!!

Na MR zwrocilam uwage dopiero gdzies tak rok pozniej przy filmie Rumble Fish... a teraz prosze cie Eddie nie podejrzewaj mnie wiecej o takie bezguscie!!!!!!!!!!

PS Ja gustuje troche w innych pornolach i bynajmniej nie "soft"... ;>

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

Po naglowka, tyle to ja sama zdolam sie zorientowac... ale mialo byc przeciez cos o "przyczynach zastoju w jego karierze"...

PS To jest praca naukowa - zwroc uwage na forme i odnosniki... tylko ciekawe z jakij dziedziny? socjologia???

trochę "innych" pornolach i nie soft? ooo Phaedra, zaczynam się Cebie bać ;D
na filmwebie zdajesz się być taka spokojną i zrównoważoną osobą... jestem wstrząśnięty;)

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

spokojną i zrównoważoną... hehehe ;)

ok, pomyliłem się.
ale jak bardzo się pomyliłem?
nie lubisz 9 i 1/2 tygodnia, nie lubisz softcore...
nie softcore dla typowych, spokojnych pań czyli co lubisz?
czy te filmy które wolisz od romansideł z odrobiną golizny są bardzo nietypowe?;D

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

co wole, niech pozostanie moją tajemnicą... ;>

A tak na powaznie - jezeli mialabym juz dac jakis przyklad produkcji kinowej softcorowej, ktora mi sie podobala, to moze wymienilabym "9 songs". Okazuje sie, ze mozna pokazac seks (a widac wszysciutko...;), a zarazem pokazac go z miloscia i nie bedac przy tym wcale wulgarnym

Co do 9i1/2 tygodnia, dla mnie nie rozni sie niczym od chociazby takich Bondow, czy wogole wszystkich innych filmow gdzie wystepuja tzw. sceny milosne (a co, niby jest cos wiecej pokazane?!) Po prostu na 9iPół juz chyba nie mieli pomyslu jak go wypromowac, skoro jego tresc po edycji okazala sie taka banalna... Natomiast pod wzgledem rzekomego erotyzmu, to film mnie wogole nie rusza. Wrecz odwrotnie - brakuje mu pazura, co sprawia, ze jest mdly, a pomysly w stylu oslawiona scena z jedzeniem, sa po prostu zenujace...

"9 songs" -----> hehe byłem kiedyś po pijaku na tym w Krakowie w jakimś alternatywnym kinie koło Starego Rynku bo bilety były po 5 zł :D nie miałem pojęcia że to "taki" film, a tu już w pierwszych pięciu minutach koleś wackiem szarżuje :D film z racji tego że był przeze mnie oglądany w stanie wskazującym musiałbym obejrzeć jeszcze raz ale pamiętam że istotnie zbliżenia były konkretne ;P

użytkownik usunięty
kubem4

powiem tak: jako wydarzenie artystyczne, to film jest zaden... bo po prostu o niczym nie opowiada (mimo, ze mozna dokonywac jakis nadinterpretacji tego obrazu pt. "studium wspolczesnego zwiazku" albo "bojazn ludzi przy wchodzeniu w blizsze relacje" - jak to niektorzy potrafili sobie dopowiedzic)

Ja ten film podaje jako przyklad filmu, ktory np. moglabym obejrzec z chlopakiem, aby wprawic sie lekko w odpowiedni nastroj... Nie ma tam przedmiotowego podejscia do seksu jak w przypadku zwyklych pornoli, ani z drugiej strony zenujacej psedo-erotyki jak w 9iPół...

PS nie irytuje was, ze w Ameryce wokol seksu niby wprost, a o seksie to ze wstydem...

z pazurem (pazurą)?;)
łoł, po prostu wolisz takie, gdzie jest więcej 'akcji', cóż w 9 i 1/2 tyg było jej niewiele - wcale;/ też nie lubię 9 i 1/2 tyg, filmy gdzie seks miał być na pierwszym planie a w rzeczywistośći nie ma go wcale - wypadają nudnawo... ale wiele romantyczek je lubi - może to te, co mieszkają z kotem?;) Phaedro, lubisz koty?
ja lubię, ale 9 1/2 tyg nie:P
aiii jeszcze jedno pytanko Phaedro, żeby lepiej zrozumieć twoje upodobania odnośnie filmów z "tej parafii": lubisz takie dzieła jak Fallo?;D

sir_edd_cook

Rourke dostał jakiś czas temu 2 propozycje zagrania w filmach Larrego Clarka.
Lubię tego gościa za 2 filmy dzieciaki, i bully;)
Clark to reżyser kina niezależnego. Rourke grał często w filmach niezależnych, przynajmniej kiedyś...
Cóż, najciekawiej zapowiada się blood of pan, współczesna wersja opowieści o piotrusiu panie, tyle że jak na film Clark'a przystało młodzież w filmie będzie maksymalnie zdegenerowana. Czytałęm coś o uzależnieniu piotrusia od heroiny, o tym, że wendy ma być dziwką... ciekawa interpretacja klasycznej opowieśći dla dzieci, prawda? Plotki głoszą, że Rourke miałby zagrać kapitana Haka:D
co sadzicie Panu Clark'u? co sądzicie o ewentualnym pojawieniu się Mikiego w filmach Clark'a?

sir_edd_cook

"co sadzicie Panu Clark'u? co sądzicie o ewentualnym pojawieniu się Mikiego w filmach Clark'a? " ----> "Dzieciaki" były świetne (szokująca pierwsza rola Rosario Dawson!) ale to chyba wszystko co widziałem tego pana.. a Rourke jako kpt. Hook w świecie zdegenerowanych małolatów hmm myśle że mógłby byc doskonały ze swoim obecnym wyglądem ;)

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

eeee... a co to jest Fallo?!

Co do Clarak - slyszalam, ale niestety nie ogladalam nigdy. Pamietam, ze bylam na wysttawie Beautyful Loosers i tam byly jego fotografie dzieci z bronxu (nie wiem czy czasem nie po prostu klatki z tego filmu...)
Z drugirj strony slyzalam, ze robi bardzo niedojrzale te swoje filmy - w manierze kina niezaleznego, ale nastawione tylko i wylacznie na szokowanie - i nic odkrywczego w nich nie zawiera... ale nie wiem - musialabym sama ocenic

Szczerze mowiac, jestem zachwycona, iz pomimo deklaracji co do nowego podejscia do przemyslo filmowego jakie MR rzucal przy swoim "wielkim powrocie", ma propozycje wystepowanie w filmach ciekawych i oryginalnych rezyserow... aby tylko cos "bardziej dochodowego" jak w przypadku Rewolwera, mu nie wyskoczylo... ;)

użytkownik usunięty
sir_edd_cook

wiesz ty mnie probujesz wypytac, jakbym byla jakims znawca erotyki i pornografii... powiem ci sczzerze, ze nie jestem szczegolnie zaangazowana w te kwestie... chcialam jedynie zwrocic tylko uwage na mylny stereotyp kobiet jako "zawszeromantyczek"... bys sie zdziwil, ale nie kazda dziewczyna musi byc romantyczka czy tez miec taki sam obraz romantyzmu jaki jest powszechnie ugruntowany...

hmm, to nie tak miało wyjść, nie uważam Ciebie za znawczynię czy miłoścniczkę porno.
nie chciałem Cię wprawiać w zakłopotanie, prowokować.

sir_edd_cook

hehe no to co ją tak wypytujesz sir edd ;P przecież od początku wiadomo że dziewczyna ci raczej nie poda na tacy konkretnych tytułów nawet jeśli takie ma :D

kubem4

Bardzo cenię sobie Rourke'a i ze względów sentymentalnych jest to jeden z moich ulubionych aktorów. Jednak prawda jest chyba taka, ze koleś nigdy nie zagrał jakiejś w 100% genialnej roli (jakkolwiek to brzmi), natomiast moim zdaniem miał sporo przebłysków znakomitego aktorstwa o które bez wątpienia się otarł. Nie wiem, może ze względu, na okoliczności nigdy nie miał szansy tak do końca pokazania i rozwinięcia swoich umiejętności na ekranie, a jego sława niezleżnie, czy o nią zabiegał, czy nie, ustąpiła takiemu mroczniejszemu rozdziałowi w jego życiu. Z perspektywy czasu uważam, ze czar Rourke'a przede wszystkim polegał na jego sposobie bycia, stylu, gestach, charyzmie w rolach jakie często odgrywał, co absolutnie w tym przypadku nie oznacza, że było to jakąś przykrywką dla słabych umiejętności , bo facet miał i nadal posiada potencjał. Zresztą to czym dysponował w dużym stopniu jest przecież również ważne, jeśli chodzi o predyspozycje, warsztat filmowy. Dla mnie Mickey Rourke to był taki gość, którego odgrywane postaci po obejrzeniu filmu chciało się w jakiś sposób naśladować, a konkretnie ten rodzaj klasy którą Mickey prezentował. Bezwzględnie moim ulubionym filmem w którym zagrał jest "Rumble fish" i tam dopatruję się jego najlepszej roli. Zaskakuje mnie natomiast fascynacja filmem "Bullet", który pojawił sie w momencie, kiedy Mickey już był zapomniany w światku filmowym. Ta produkcja tego nie zmieniła. "Bullet" był praktycznie niezauważony przez kina jak również przez krytykę, a jesli juz pojawiały się jakieś opinie, to były nieprzychylne. Największy szum wokół filmu (jeśli juz jakiś był) sprawiło pojawienie się w nim Tupaca. Jednak jak widać opinie, komentarze widzów są diametralnie inne i nie powiem film oglądało się zajebiście, ale to za sprawą bardziej tego luzackiego "gangsterskiego" wydźwięku. Rola Rourke'a też fajna, taka elektryzująca jak za starych dobrych czasów :), ale obiektywnie film był bardzo przeciętny.

Mejwen

Również czekam na "The Wrestler", chociaż ostatni film Aronofsky'ego "Żródło" mnie rozczarował, ale pomimo tego dobrze się go oglądało ze względu na temat, który mnie zafascynował. Pomimo wad które posiadał to na plus zaliczyłbym muzykę i estetykę filmu. W ogóle zastanawiam się co będzie z długo odwlekanym filmem "Killshot" Maddena . Ma pojawić się już podobno w 2008 (prawdopodobnie w limitownej ilosci kopii), tylko, że to "podobno" trwa już od roku; trochę to dziwne z uwagi na reżysera i obsadę (może jakieś kłopoty z dystrybucją). Następna w kolei przesunięta premiera tego filmu miała być 11 kwietnia tego roku, ale chyba coś nie wyszło. Rourke u Clarka... trochę to śmieszne, ale czemu nie i mam nadzieję, że w najbliższym czasie te informacje się potwierdzą. Widziałem bodajze dwa filmiki z pracy na planie filmu "The Wrestler" i zapowiada sie dosyć hardcorowo, jeśli chodzi o to jak będą wyglądać walki. Zarys fabuły nie zapowiada niczego odkrywczego. Oczywiscie to nic nie znaczy, ale Aronofsky chyba dobrze sie przygotował z tematu i wydaje mi się po tym co widziałem, ze niezależna scena jakiejś federacji wrestlingowej wygląda tak jak powinna. Podobno w fazie produkcji jest również film "Night job" (chcoiaż też jakoś to było przesuwane) gdzie po raz drugi Rourke prawdopodobnie zagra razem z Marisą Tomei w krótkim odstępie czasu. Jeśli chodzi o "Sin City 2" to chyba jeszcze poczekamy...

użytkownik usunięty
Mejwen

cos pecha ma ten nasz rourke... zeby tylko nie przywarlo do niego, ze jest jakis przeklety i wszystko z czym ma jakis zwiazek okaze sie nie wypalem ;/

"Jednak prawda jest chyba taka, ze koleś nigdy nie zagrał jakiejś w 100% genialnej roli (jakkolwiek to brzmi), natomiast moim zdaniem miał sporo przebłysków znakomitego aktorstwa o które bez wątpienia się otarł.
(...)
Bezwzględnie moim ulubionym filmem w którym zagrał jest "Rumble fish" i tam dopatruję się jego najlepszej roli."

Z powyzszym zgadzam sie w stu procentach... gdyby SinCity nie bylo ekarnizacja komiksu o tak banalnej fabule, to bym go ustawila obok Rumble - wszakze wystep pomimo tak schematycznej z poworu roli, byl wyjatkowo przejmujacy.

Co do Bullita - nie wiem, nie ogladalam, ale tez nie mam najlepszych przeczuc... Z drugiej jednak strony udalo mi sie obejrzec niechcacy kawalek niezykle badziewnego filmu o nazwie "Ryzykanci" (ten z Rodmanem i van Dammem)... i musze przyznac, ze byalam niezwykle zaskoczona brawurowo zagrana postacia przez rourka - niby na pozor rola, z ktorej nie da sie nic wyciagnac, a tu prosze: naparawde wiadac gorycz i przerazenie w momencie, gdy wdeptuje na mine i go rozsadza ;DDD ...tylko jaka szkoda, ze w takim badziewnym, przebajerzonym gownie ;/

pheadra nie porównuj Bulleta i Ryzykantów bo to grzech!! wiem że nie oglądałas losów Butcha Steina (bardzo polecam) ale to zupełnie inny film niż tandetni Ryzykanci.. co do sceny z minami i tygrysami w Ryzykantach zgadzam się jak najbardziej Mickey udowodnił że nawet w tak banalnym filmie i w tak banalnej prostej roli choc na ułamek sekundy można popisać się prawdziwym aktorstwem!! było to właśnie w momencie kiedy musiał podnieść nogę z miny w momencie ataku tygrysa ale to wszystko na temat roli Mikiego w tym filmie na reszte spuśćmy zasłonę milczenia ;)

kubem4

Bullet to z pozoru film gangstarski. tak na prawdę to dramat.
Butch Bullet Stein wychodzi z paki mając 35 lat, jest bez pracy, perspektyw, jest uzależniony. po wyjściu na wolnośc nijak nie może odnaleźć się w normalnym życiu.
ma młodszego brata artystę i nie chce by ten się marnował na ulicy. ja tu widze podobieństwo z rumble fish, śmierć bulleta jest podobna do smierci motorcycle boy'a. bullet widzi, że nie odnajdzie się w normalnym życiu, poddaje się i ściąga na siebie smierć. w finałowej scenie nawet nie walczy o życie, odrzuca pomoc przyjaciela i z honorem przyjmuje śmierć od 2paca.
jest też 2 brat bulleta, weteran wojny w wietnamie, ze zniszczoną przez wojnę psychiką, są rodzice zawiedzeni przez tym, że ich synowie nic nie osiągnęli. to dramat, mimo że poprzeplatany strzelaninami i wygłupami lestera;)
wg mnie, jeśli ktoś pisze, że nie rozumie Bulleta to zwyczajnie go nie rozumie:)
Phaedro, obejrzyj, na prawdę warto

sir_edd_cook

jeszcze o filmach-kaszankach w których Rourke odgrywa jakiś epizodzik: Ryzykanci to porażka, zresztą jedynym prawdziwym aktorem był tam właśnie Rourke:) Rodmana i VanDamme'a trudno nazwać aktorami.
Dobry epizod Miki zagrał w filmie Czwartek. musicie to zobaczyć...
Albo krótsza ale fajna scenka Rourka w Obietnicy (pledge) z Nickolsonem:
http://youtube.com/watch?v=IFu8Yz3YgRw

sir_edd_cook

"wygłupami lestera;) " ---> Jonh Enos II za role Lestera powinien dostać jakąś nagrode bo to jak sie ubierał, zachowywał i co mówił to było absolutne mistrzostwo komedii hehe :D ktos kto nie przepada za "dramatem gangsterskim" choćby dla obłędnego Lestera powinien ten film obejrzeć ;)

Pledge widziałem ale dopiero po czasie skojarzyłem opłakującego ojca z Rourkiem..

kubem4

Dodałbym jeszcze "Spun" (dla niektórych osób kultowy); bardzo zakręcony obraz. Jest to tego typu film w którym niektórzy się zakochają, a inni natomiast przekreślą na wstępie. Bardzo ciekawa rola Rourke'a, dosyć nietypowa, przerysowuje trochę w niej swój wizerunek macho; poza tym sam film formą przypomina bardzo "Requiem dla snu", wręcz ta sama technika i sposób narracji jak również prowadzenie tempa akcji. Polecam, przyzwoity, fajny "Drug movie", tylko, że może nie do każdego trafić. Zastanawiam się pomijając "Czwartek", "Obietnice", "Spun", czy w tym powiedzmy okresie posuchy (czyli od 1992 do 2004) znajdują się jeszcze jakieś ciekawe projekty, role w wykonaniu Rourke'a, ale tak bez wyolbrzymiania, bo dla mnie rola w Ryzykantach to naprawdę nic nadzwyczajnego (moze na tle Van damme'a i Rodmana), a kalką tej roli jest postać Cyrusa Paice'a z filmu "Get Carter". Kiedy przyjrzeć się charakterom, które odgrywa z tego okresu, to jednak za mało w tym wszystkim wszechstronności, a niektóre filmy to niestety totalna porażka. Grał czasami tak zarysowane postaci z których nic nie szło wykrzesać, że czasami wyglądało to nawet tak jakby mu się nie chciało.

użytkownik usunięty
Mejwen

nie zgodze sie - ja mialam wrazenie, ze w tych badziewiach zdecydowanie bradziej sie przykladal niz w swoich pierwszych produkcjach...

Jesli chcecie role nietypowe, "odbiegajace od wizerunku macho" to dorzuce jeszcze "Gniazdo Os" ;DDDD Tam to dopiero byla maaan z niego! ;)

"Jesli chcecie role nietypowe, "odbiegajace od wizerunku macho" to dorzuce jeszcze "Gniazdo Os" ;DDDD Tam to dopiero byla maaan z niego! ;)"

no rola wypas - zagrał więzienną męską ciote umalowana i chodzącą w damskich ciuszkach (Jan the actress) sama słodycz :D a tak serio to nie polecam tego filmu bo moim zdaniem był mało realistyczny i w moim rankingu "filmów więziennych" stoi na szarym końcu.. Dafoe delikatnie mówiąc zjebał sprawę :/

kubem4

gniazdo os - u Rourka musiało być wtedy cienko z kasą:D
z filmów mie-maczo z lat 90 warto wymienić FTW. Rourke jest kałbojem świeżo zwolnionym z pudła, jest pare strzelanin, pare scenek miłosnych, twarzyczka Rourka jeszcze nie zdewastowna więc panie mogą śmiało sięgnąć po ten film.
było też 9i½ tygodnia 2... o którym nie będę sie rozpisywał - kto oglądał wie dlaczego;/
i jeszcze pare innych filmów...

sir_edd_cook

Gniazdo os nawet spoko, a z drugiej strony najgorszy w dorobku Buscemiego. Jeśli chodzi o FTW to nie poleciłbym go nikomu, dla mnie to jeden z tych filmów, który mógłby nie powstawać, a przemysł filmowy nie ucierpiałby z tego powodu; podobnie jak Dzika orchidea, ostatni żywy bandyta, czy niebezpieczne miasto i kilka innych. Co sądzicie natomiast o filmie Harley Davidson and The Marlboro Man? :)i czy widział ktoś Rourke'a w jednym z odcinków krótkometrażowego The Hire (Follow)? Być może Mickey nie miał tam za dużo do wykazania, ale było ok, zresztą podobał mi się ten filmik. W tym nieciekawym okresie jest według mnie jedna perełka w której zagrał Mickey, a mianowicie "Buffalo 66" Gallo. Nie chodzi już o jego role (był to epizod), ale sam film w sobie był ciekawy, taki z typu dobrze przyjętych i nagradzanych przez krytykę.

Mejwen

"Co sądzicie natomiast o filmie Harley Davidson and The Marlboro Man? :)"
---> lekki, banalny ale przyjemnie się ogląda.. ot taki film rozluźniający jak już nic innego nie ma na twardym dysku :P ogólnie dialogi Rourka i Dona Johnsona są główną atrakcja tego filmiku i mocno go windują w góre :)

Mejwen

a mi się FTW podobał:) wiele osób uważa, że akcja się wlecze, dialogi naiwne i ten drażniący kałbojski akcent hyyy hyyy. widać filmy są jak życie - każda potwora znajdzie swego amatora. mi się podobał i się tego nie wstydzę:)
harley i marlboro - ciężko nazwać go wybitnym, najbardziej zapadły mi w pamięci kuloodporne płaszcze i te posklejane buty Marlboro, które zresztą odgrywają znaczącą rolę w finałowej scenie:D

sir_edd_cook

Pójdę za twoim przykładem :) i "powiem", że mi natomiast bardzo podobał się "Harley Davidson and The Marlboro Man" za swoją naiwność, banalność, prostotę i dziury scenariuszowe, które zarzucano filmowi. Film jest trochę kiczowaty i szkoda tylko, że nie był to celowy zabieg twórców, bo wtedy byłoby na plus...
Poza tym postaci, takie trochę odrealnione i właśnie to mi się spodobało, że Harley i Marlboro to nie były takie osoby "z krwi i kości", bardziej prezentowali się jak jakieś ikony, symbole wyjęte z komiksu, żyjące sobie z dnia na dzień. Uważam, że stworzyli bardzo zgrany duet i luzackie role...

Mejwen

"mi natomiast bardzo podobał się "Harley Davidson and The Marlboro Man" za swoją naiwność, banalność, prostotę i dziury scenariuszowe, które zarzucano filmowi. Film jest trochę kiczowaty i szkoda tylko, że nie był to celowy zabieg twórców, bo wtedy byłoby na plus..."

ładnie to ująłeś ;) oglądałem wczoraj tego "Spawna" co polecałeś no i musze przyznac że mocny filmik :) szkoda tylko że koniec taki dziwny i nagły bo spodziewałem się czegoś konkretniejszego :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones