"Rourke przyznaje: "Powiedziałem kiedyś głupio, że aktorstwo to nie jest robota dla normalnego faceta. Groziłem producentom, doprowadzałem do wściekłości reżyserów, zapominałem nazwisko mojego agenta. Paliłem za sobą mosty. A wielu ludzi jest pamiętliwych. Nigdy nie będę przyjemniaczkiem. Raczej umrę, niż będę przyjemniaczkiem".
Bukowski tak opisuje mieszkanie Rourke'a: "Jedna ze ścian była cała pokryta plakatami bokserów. Niektóre pochodziły sprzed wielu lat. Od samego patrzenia poczułem się bardziej macho. Z kanapy sterczały sprężyny. Na podłodze poniewierały się poduszki, buty, czasopisma, papierowe torby".
O balangowaniu w latach 80. Rourke mówi: „Moja posiadłość w Beverly Hills była jak z filmu »Halloween III: Sezon czarownicy «. Sąsiedzi wprowadzali się i wyprowadzali prawie co miesiąc”. Jurek Bogajewicz, który kręcił z Rourkiem „Krwawe wyjście”, pamięta, że firma ubezpieczeniowa nie chciała go ubezpieczyć, przysłała nawet listę jego dawnych przewinień, za które musiała płacić: zdemolowany pokój hotelowy, udział w strzelaninie, zamykanie się na planie w przyczepie. Bogajewicz mówił „Gazecie”: „Mickey lubił jeździć szybkim samochodem, potem harleyem, lubił karabiny, jakiś pistolet wybuchł mu na planie - mówił, że przez przypadek, bo się potknął - i przestrzelił swoją żonę Carré Otis pod pachą”.
Otis była drugą żoną Rourke'a. Poznali się podczas kręcenia "Dzikiej orchidei" (1990). Pobrali dwa lata później. Jej imię ma wytatuowane na ramieniu. Była miłością jego życia, tyle że w 1994 r. policja aresztowała go za znęcanie się nad żoną, skądinąd uzależnioną od heroiny. Otis później wycofała oskarżenie. Rozeszli się w 1998 r."
dobry z niego wariat był ;)
Czyli jego uzależnienie od heroiny nie jest pewne? Ja doskonale wiem, że brał narkotyki, ale po prostu ciekawi mnie ta kwestia.
uzależnienie od heroiny raczej kłóci się z pięściarstwem(z którym jak wiecie dobrze sobie radził) co nie wyklucza tego, że może coś tam... Na pewno nie był ćpunem. Człowiek z charakterem i tyle, czasem sobie folgował, ale miał/ma cholernie mocną osobowość, co uchroniło go przed rynsztokiem
Żonka była uzależnioną cpunka a Rourke na pewno nie, czasem se fuknał jak każdy dobry melanżowicz. Przynajmniej miał ciekawe życie sadza musiała byc wtedy fess ;D