Mickey Rourke

Philip Andre Rourke Jr.

8,0
22 277 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Mickey Rourke

ahtung, może się pojawić spojler, choć sam jeszcze nie wiem jak post będzie wyglądał w wer ostatecznej.
w latach 80 miki popełnił rolę oraz stworzył scenariusz do filmu homeboy, do którego zresztą muzykę (FENOMENALNĄ) stworzył sam e.clapton.
Miki zwie śię tu johnny walker, jest zapijaczonym, podstarzałym bokserem-kałbojem. walka na ringu - to wszystko co potrafi, opiekuje sie nim menedżer grany przez walkena, kawał parówy zresztą, o ty zaraz. johnny zakochuje sie z wzajamnością w pannie z plazowego wesolego miasteczka (prywatnie - aktorka grająca jego postać została jego żoną). Kałboj jest małomówny, skryty, bo uważa, że lepiej siedziec cicho niż okazać sie kretynem... boi się wyznać swa miłośc pannie więc czai się w pobliżu, ratuje ją z kłopotów, w między czasie walczy na rigu, nieraz obrywa, co odbija się na jego zdrowiu. kolejnej walki nie przeżyje - tako rzecze lekarz, ale nie do boksera, ale jego menedzera. problem neurologiczny, wystarczy pigułka w czaszkę, nieco mocniejsza i bokser idzie do piachu. menedżer ukrywa to i wysyła johnnego na ring... na jego ostatnią walkę.

ileż w tym podobieństw do wrestlera... ten sam aktor-bokser, wtedy dążący do samozniszczenia, dziś zniszony i skruszony. podobne sceny - miłośc naszego bohatera opuszcza widownię w trakcie walki, co sprawia że w a) homeboyu miki opuszcza gardę i daje się sklepać na kwaśne jabłko... b) we wrestlerze miki olew zawał i walczy aż do końca - płacąć za to życiem.

historia fajtera, u schyłku kariery, ze zniszczonym życiem, przelotny romans... śmierć na ringu (w przypadku homeboya kwestia sporna).


muzyka - wygrywa homeboy - uwielbiam ścieżkę dźwiękową do tego filmu, clapton rullez
obsada - walken, rourke, niezły duet - wygrywa homeboy
jeśli chodzi o całą resztę wygrywa wrestler, w homeboyu niestety razi mnie kicz lat 80... prócz tandetnych ciuchów i niekiedy muzyki zły smak epoki wkradł się do kina... a przynajmniej klimatu niektórych filmów.
:)
tylko nie piszcie, ludzie, że podobieństwa ni ma...

sir_edd_cook

tu niestety nie pogadamy bo Homeboya nie było mi dane oglądać.. raz jak "kupiłem oryginał dvd" (hehe) ;) to miał napisy po radziecku/rosyjsku niestety.. ja angielsko jestem lekko upośledzony więc mimo że mam Wrestlera na dysku cieplutkiego ( oryginał of kors ;) ) to wciąż czekam na subtitulse..

kubem4

uwierz w swoje moce, na pewno rozumiesz in inglisz. wtedy mickey nie bełkotał jak teraz więc nie bedziesz miał większego problemu ze zrozumieniem:)
p.s. dobrze, ze inwestujesz w oryginały;), to ci się chwali:D

sir_edd_cook

Ja bym chętnie pochwaliła poprawne użycie wyrazów obcych- Achtung. Pozdrawiam:-)

Binula

"uwierz w swoje moce, na pewno rozumiesz in inglisz. wtedy mickey nie bełkotał jak teraz więc nie bedziesz miał większego problemu ze zrozumieniem:)" ---->

mój błąd.. Homeboya nie obejrze bo to nie napisy były po rosyjsku a lektor który przekrzykiwał i zagłuszał język anglosasów :D może kiedyś wyhaczę gdzies inną wersje.. a Wrestlera nie chce sobie psuć i dlatego czekam na te napisy..

kubem4

Na mieście gadają, że wersja z rosyjskim lektorem zawiera też orginalny dźwięk, tylko trzeba go wybrać w opcjach (np. bardzo prosto to zrobic w VLC) bo rosyjska ścieżka jest ustawiona jako domyślna ;)

sir_edd_cook

No podobieństwa są. Obawiałem się nawet czy "Wrestler" nie będzie ponownym nakręceniem tego samego ale na szczęście tak się nie stało. Różnica jest między oboma filmami jest taka, że "Homeboy" nie udał się w przeciwieństwie do filmu Aronofskiego. Jedyne co ciągnie ten film do przodu to muzyka Claptona, na którego wcześniej nie zwracałem zbytnio uwagi a która w "Swoim Chłopaku" jest rewelacyjna. Nieco ponad przeciętność wybija się też rola Walkena, natomiast okropnie rozczarował mnie Mickey, grając bohatera-kowboja tak prostego i poczciwego, że posądzać go można o autyzm;) No i jest jeszcze końcowa finałowa scena, fenomenalna jak dla mnie. Z innych wad poza, niestety, aktorstwem Rourke'a wymienie banalną historyjkę (jako scenarzysta też się nie spisał) i, to na co jestem najmniej odporny, nachalny sentymentalizm.
"Wrestler" to, jak już napisałem, film dobry. Co prawda schemat wielokrotnie wykorzystywany i niezbyt odkrywczy jeśli chodzi o wnioski ale realizacja na wysokim poziomie. Solidne kino. Bardzo dobry, przekonywujący tym razem Mickey. Oczywistością jest, że historia Randy'ego tak naprawdę jest historią aktora. Emocjonalną wiarygodność da się odczuć najbardziej kiedy przed walką zwraca się do publiczności... Bardzo ważny film w filmografii Mickey Rourke'a.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones